Dom Rezerwisty w Żyrardowie |
Kiedy ucichły echa pierwszowojennych salw, a traktat ryski
ostatecznie ukształtował granice Polski, setki tysięcy żołnierzy wróciło do
swoich domostw, do codziennego, powtarzalnego życia. Byli wojskowi nie
zapomnieli jednak o swoich kompanach, o patriotyzmie i obowiązkach jakie nadal
na nich ciążą. Długie lata wojen scaliły ich i uświadomiły, iż zakończenie
konfliktu nie jest ostatecznym końcem. Świadomość niestabilności ówczesnej
Europy oraz konieczność pozostawania na bieżąco w aktywności przyczyniło się do
powstania i zakładania coraz to kolejnych organizacji i stowarzyszeń skupiających
czy to oficerów rezerwy, piłsudczyków czy rezerwistów. Mimo, iż w latach dwudziestych XX wieku nie
umiano jeszcze docenić znaczenia tychże związków, to szybkie zmiany zachodzące w
Europie po dojściu Hitlera do władzy w latach trzydziestych pozwoliły
zrozumieć, iż rezerwa to potężna siła stanowiąca jakby ciągłość armii,
organizacja płynnie łącząca wojsko zawodowe z byłymi żołnierzami.
Marjan Zyndram-Kościałkowski |
Nie inaczej sytuacja miała miejsce w Żyrardowie, gdzie
lokalne Koło Rezerwistów zostało założone w 1929 roku ściśle współpracując z
Rodziną Rezerwistów założona w roku 1933. W swoich kręgach organizacja skupiała
praktycznie wszystkie warstwy społeczne organizując często odczyty i pogadanki.
Ale oczywiście na teoretycznej formie przekazu się nie kończyło. Uruchomiono ochronkę
dla około 50 dzieci, aktywnie niesiono pomoc dla bezrobotnych i najbiedniejszych,
a jak wiemy początek lat 30-tych XX-wieku w Żyrardowie to wszechobecna bieda, bezrobocie
i upadek miasta oraz fabryki zarządzanej przez krwiopijców z Francji. Mimo sytuacji panującej w mieście Związek
Rezerwistów bardzo aktywnie działał, a nawet występował proaktywnie, ot choćby
zapoczątkowując wymiany dzieci kombatantów pomiędzy związkami. Dzięki temu
okoliczne lasy, ogródek jordanowski oraz zamykana na ferie ochronka tętniły
życiem i wszechobecną życzliwością, a szczęśliwe dziatki wracały do swoich
domów z wielkim bagażem wspomnień.
Sam cel Związku Rezerwistów obejmował ukształtowanie takiego
typu obywatela, który poprzez wychowanie obywatelskie oraz ćwiczenia szkoleniowe
staje się gotowym do potencjalnej obrony kraju. Jak wiemy test przyszedł
szybko. Członkowie związku stawiali jednak przede wszystkim na czynną postawę i
aktywność wypowiadając walkę nieróbstwu i szeroko pojętej demagogii. Czcze
frazesy i wielkie słowa zastępowano czynami. Ćwiczenia, doskonalenie wiedzy,
pomoc potrzebującym oraz ścisła współpraca z Magistratem.
budowa Domu Rezerwisty |
Aż w końcu nadszedł rok 1935. Dzięki zadeklarowaniu pracy własnej oraz pozyskaniu placu o powierzchni 1750 m. kw., podarowanego przez inż. Ryszarda Zycha przy ulicy Idzikowskiego (dzisiejszej Bohaterów) powstał Dom Rezerwisty im. Marjana Zyndram-Kościałkowskiego, Prezesa Zarządu Głównego oraz Komendanta Głównego Związku Rezerwistów.
Wybudowany dom był budynkiem drewnianym, w którym wydzielono dużą świetlicę, kancelarię, zbrojownię, szatnię oraz mieszkanie dla dozorcy. Poświęcenia dokonał ks. dziekan Kossakowski, a przecięcia wstęgi starosta błoński Gajzler. Na terenie wybudowano również kort tenisowy oraz wydzielono teren pod boiska do siatkówki i koszykówki. W końcu żyrardowscy rezerwiści mieli siedzibę z prawdziwego zdarzenia.
5 komentarzy:
Nie myślał Pan o wydaniu książki -albumu. Ja byłabym pierwsza w kolejce.
Miłośniczka Pańskich epizodów żyrardowski.
Dziękuję za miłe słowa. Oczywiście gdzieś tam chodzi po głowie książka. Być może wkrótce.
Tak jest!Z radością sam zakupilbym taka pozycję.Czyli juz ma Pan dwie ksiazki sprzedane:)Niestety na rynku nie ma takich pozycji o Zyrardowie,bynajmniej ja nie znalazlem.W tym roku miasto obchodzi stulecie nadania praw miejskich.To dopiero bylby prezent dla tego miasta!Gratuluję Panu pasji i zaangażowania.Oby tak dalej!
Miłośnik Pana bloga.
Czy ten budynek jeszcze mozna obejrzeć?
Jesli nie to w krorym miejscu stał.
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo ciekawe
Prześlij komentarz