
Ziemia ta pokryta była laskiem liściastym, o czym możemy się przekonać oglądając dawną panoramę Żyrardowa. Otóż pośród tego lasku, m.in. na terenie dzisiejszego sądu, znajdował się brzozowy gaj, który w 1884 roku wydzierżawiono od Romana Oppenheima. Wkrótce ogrodzono go płotem, zbudowano muszlę koncertową, altanki oraz podest do tańca. W niedziele i święta grała tamże nawet orkiestra fabryczna, a w majówki organizowano zabawy. Żyrardowska młodzież bawiła się tam chętnie korzystając z zamontowanych huśtawek, a istniejące wówczas dwa stawy gościły sennie pływające po nich łódki. Zimą zaś zmieniały się w ogólnodostępne ślizgawki.
Niewielki park na Rudzie cieszył żyrardowskich robotników niezbyt długo. Na początku XX wieku teren ten rozpoczęto powoli rozparcelowywać. Stawy zasypano, wytyczono dzisiejsze ulice Henryka Sienkiewicza oraz Jana Dekerta, wkrótce założono piekarnię Siła, młyn, a przedsiębiorczy Żyd Dorembus wybudował elektrownię. Tak oto jedno z niewielu miejsc służących poprawie egzystencji, robotnikom odebrano.
Dziś trudno sobie wyobrazić, iż ten gęsto zabudowany teren pokrywał lasek, a na terenie dawnych stawów funkcjonuje sąd. Park zniknął i odszedł w zapomnienie. A nam pozostaje jedynie pamięć i szczątkowe informacje o jego istnieniu.