Jeśli zasięg terytorialny Podblichu łatwo ograniczyć
od zachodu ulicą 1-go Maja oraz północy ulicą Ludwika Waryńskiego to już dwa
pozostałe nie są tak oczywiste. Dzielnica czynszówek przechodziła
płynnie w pobliski Teklinów bez jasnej linii granicznej.
Północny kraniec Podblichu to dawna ulica
Teklinowska, która po II wojnie światowej otrzymała za patrona Ludwika Waryńskiego.
Równolegle do niej wytyczona została
ulica Jana Kilińskiego, która pierwotnie nazwana była Bracką, podobnież od
braci Schmidt właścicieli garbarni zlokalizowanej przy tejże drodze. Łącznikiem
pomiędzy tymi dwoma gęsto zamieszkanymi ulicami były dwie inne, które do dnia
dzisiejszego zachowały swoje pierwotne nazwy, a mowa tu o niewielkiej uliczce –
Polnej oraz drugiej, łączącej wspomniana Teklinowską z równoległą do niej
Piękną, czyli Jasnej.
Dzielnica Podblich
to jak widać teren, na którym zmiana nazewnictwa ulic nie odcisnęła swojego
piętna. Nadal mamy do czynienia z pierwotnymi nazwami, takimi jak Leszno, Kamienna,
Miodowa, czy Strzelecka. Mimo wielu zawirowań w
innych dzielnicach, na szczęście te skutecznie opierają się kolejnym falom i pomysłom. Ciekawostką ulic Podblichu było ich nieoficjalne nazewnictwo funkcjonujące w mowie tubylców. I tak były tu ulice Klatta, Witta, czy Schmidta, właścicieli kamienic, czy drewniaków
przy nich zlokalizowanych.
Przekraczając główną arterię miasta z Podblichu wchodzimy w
"Blich", a konkretnie dawną ulicę Blichową, nazywaną również Bielnikową widoczną z dawnego przechodniaka - "Haeberlaka". Ta
niewielka, aczkolwiek urokliwa dzielnica nosi nazwę Pałacyki, jakże adekwatną
do jej zabudowy. Wspomniana ulica Bielnikowa w 1950 roku otrzymała dzisiejszy
patronat Stanisława Sławińskiego. Prostopadle do niej wytyczono dwie pozostałe,
a mianowicie dzisiejsze Karola Dittricha oraz Armii Krajowej. Pierwsza z nich to dawna Zielona, co w kontekście sąsiedztwa parku było jak najbardziej słuszne. „Uroki”
PRL dały jednak wyraz swojej pomysłowości i zmieniono ją na Andrzeja
Malinowskiego – członka żyrardowskiego SDKPiL. Druga, pierwotnie nosiła nazwę
Parkowa. I tu również dały o sobie znać realia PRL, kiedy to otrzymała patronat Związku Walki Młodych. Rok 1989 przyniósł jednak zmiany, które ostały
się do dziś.
Rozciągający się za ulicą Karola Dittricha park stanowi kolejną
linię graniczną pomiędzy żyrardowskimi dzielnicami, odgradzając luksusową
dzielnicę rezydencjonalną, od tej przyziemnej, ale jakże istotnej w historii Żyrardowa – Podlasu.
Dzielnica Podblich to jak widać teren, na którym zmiana nazewnictwa ulic nie odcisnęła swojego piętna. Nadal mamy do czynienia z pierwotnymi nazwami, takimi jak Leszno, Kamienna, Miodowa, czy Strzelecka. Mimo wielu zawirowań w innych dzielnicach, na szczęście te skutecznie opierają się kolejnym falom i pomysłom. Ciekawostką ulic Podblichu było ich nieoficjalne nazewnictwo funkcjonujące w mowie tubylców. I tak były tu ulice Klatta, Witta, czy Schmidta, właścicieli kamienic, czy drewniaków przy nich zlokalizowanych.
Rozciągający się za ulicą Karola Dittricha park stanowi kolejną linię graniczną pomiędzy żyrardowskimi dzielnicami, odgradzając luksusową dzielnicę rezydencjonalną, od tej przyziemnej, ale jakże istotnej w historii Żyrardowa – Podlasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz