czwartek, 13 lutego 2014

Epizod 56: Zapomniana żyrardowska gwiazda- Halina Doree

       
Spacerując po żyrardowskim cmentarzu, oko wnikliwego obserwatora natknie się na wizerunek pięknej blondynki, uśmiechającej się do przechodniów, ze stylowej, porcelanowej fotografii. Postać jak z najprzedniejszego pisma i ten filmowy uśmiech. 
        To Helena Zajdel vel Halina Doree wschodząca gwiazda teatralna i początkująca gwiazda filmowa, która przyszła na świat  jako czwarte z pięciorga dzieci, Wincentego i Jozefy Zajdel z domu Baranowska, w roku 1907. Wykazująca od najmłodszych lat talent aktorski często zabawiała, najpierw rodzinę, a później szersze grono widzów swoimi występami.
Karierę teatralną rozpoczynała w Teatrze Nowym w Poznaniu, a następnie w latach 1935/37 w Teatrze Ziemi Pomorskiej w Toruniu, gdzie bardzo szybko poznano się na jej nietuzinkowym talencie, dziewczynie obdarzonej niezwykłym wdziękiem i temperamentem oraz charakterystycznym głosem w stylu operetkowym. W roku 1937 rozpoczęła pracę w Teatrze Miejskim w Bydgoszczy pod okiem znanego i cenionego dyrektora Władysława Stoma, który przykładał wielkie znaczenie do wysokiego poziomu artystycznego aktorów, tworząc w ten sposób teatr ambitny ale przy tym nadzwyczaj dochodowy.
        Po roku występów w Bydgoszczy, kiedy mury opuścił dyrektor, również Helena przeniosła się, tym razem do Łodzi, do Teatru Miejskiego. Repertuar, w jakim wystepowało był nad wyraz szeroki. Jej niebywały talent pozwalał wykazać się tak w komediach i wodewilach, jak i dramatach i operetkach, czy  w końcu w samych operach.
Ilość sztuk w jakich zagrała, często główne role, mimo tak młodego wieku, daje nam obraz aktorki wyjątkowej i niewątpliwie przyszłej gwiazdy polskich scen. Wspominając ot choćby "Krakowiaków i górali", "Rozkoszną dziewczynę", "Wesele" czy "Wesołą wdówkę" gdzie za każdy występ zbierała owacje na stojąco od wniebowziętej publiczności. 
       Recenzenci piszący na łamach ówczesnych gazet nie kryli podziwu dla jej występów i prezentowanych kreacji. Praktycznie każda sztuka, w której ukazywała swój talent była oceniana przychylnie, a indywidualne noty Haliny Doree wybijały się ponad przeciętność.    
     Na sezon teatralny 1939/1940 Doree podpisała kontrakt z Teatrem Miejskim im. J. Słowackiego w Krakowie jednak nie dane było jej pokazać się nowej publiczności.  Warto również nadmienić, iż z pobudek patriotycznych  grała w latach 1937/38 w Teatrze Wołyńskim im. Słowackiego w Łucku.
    Dość szybko zauważono również, iż także kamera lubi Halinę Doree, co zaowocowało propozycjami występów w filmach.
Jej debiutem w "dziesiątej muzie" była komedia "Dwie Joasie" z roku 1935. Następnie zagrała w "Pawle i Gawle" w 1938 u boku samych Eugeniusza Bodo, Heleny Grossówny, czy jedynego w swoim rodzaju Adolfa Dymszy. 
      A później przyszły ostatnie dwie role filmowe w "Sportowcu mimo woli" i "Złotej masce" które to na ekrany kin weszły już po śmierci aktorki. Występy razem z takimi wyśmienitymi aktorami jak choćby Józefem Orwidem, Mieczysławą Ćwiklińską, Inną Benitą, czy wspomniamym już Adolfem Dymszą nobilitowały młodą żyrardowiankę i pozwalały mieć głęboką nadzieję, że jej kariera potoczy się błyskawicznie.
    Dobrze zapowiadająca się kariera pięknej żyrardowianki została brutalnie przerwana przez przedwczesną śmierć, która zabrała trzydziestodwuletnią aktorkę, po dość krótkiej chorobie. 
   Dnia 23 maja 1939 roku tuz przed północą Halina Doree zmarła w łódzkim szpitalu św. Józefa z powodu zapalenia otrzewnej i zakażenia krwi, czyli sepsy. Trzy dni później została pochowana na żyrardowskim cmentarzu.


5 komentarzy:

Grzesio pisze...

Bardzo cenny wpis!
Mam tylko jedno pytanie, jeśli można - skąd pochodzą informacje o domu rodzinnym Doree - że miała czworo rodzeństwa i że w już dzieciństwie wykazywała się talentami aktorskimi?

Żyrardów miasto jednej fabryki pisze...

Witam

Informacje dot. rodzeństwa pochodzą z akt notarialnych przełomu XIX i XX wieku.
Jeśli chodzi o talent - informacje uzyskane prywatnie podczas jednej z rozmów z jednym z najstarszych mieszkańców.

Pozdrawiam

Darek

Grzesio pisze...

Dziękuję - tym bardziej to wartościowe informacje!
Ja znalazłem jeno na jednym z serwisów genealogicznych informację o trójce rodzeństwa - stąd i moje pytanie. Zna Pan może dzienną datę urodzin Heleny - chyba nigdzie jeszcze w swobodnie dostępnych materiałach się ona nie pojawiła.
Tak swoją drogą, intryguje mnie nieco źródło pseudonimu Halina Doree - fonetyczne podobieństwo pozwala mi nieśmiało podejrzewać jako źródło inspiracji Ninę Doree, z którą nasza bohaterka mogła się teoretycznie zetknąć w dzieciństwie...? Acz to już tylko kwestia spekulacji.

Pozdrawiam

Grzegorz

Żyrardów miasto jednej fabryki pisze...

Informacja o trójce rodzeństwa może wynikać z tego, iż jedno z dzieci Państwa Zajdel zmarło tego samego roku co się narodziło.
Co do daty urodzin niestety nie udało mi się uzyskać takiej informacji.

Pozdrawiam

Darek

Grzesio pisze...

No więc się udało - Helena Zajdel urodziła się 13 listopada 1907 roku o godzinie 4 rano, była córką Wincentego Zajdla, robotnika fabrycznego, i Józefy z Baranowskich.
Miała co najmniej trójkę rodzeństwa - Mariannę (ur. i zm. 16.02.1905), Janinę (ur. 19.12.1905) i Kazimierza (ur. 5.10.1909, zm. 4.06.1986).