Nie ma w Polsce rodziny, która podczas II WŚ nie straciła kogoś bliskiego. Jesteśmy w tym chyba jedynym krajem biorącym udział w konflikcie. Okrutny los nie oszczędzał tak biednych jak i bogatych, tak zwykłych szarych ludzi jak i klasę rządzącą oraz ludzi mających ogromny wkład w rozwój kultury, sztuki i nauki.
Również w Żyrardowie wojna nie miała żadnych zasad i nie oszczędzała nikogo. Życie straciło kilkadziesiąt naprawdę wyjątkowych postaci, których strata odcisnęła piętno na dalszych losach miasta, społeczeństwa czy prowadzonych przez nich przedsięwzięć.
Jednym z nich był Wilhelm Szymon Myszkowski, właściciel między innymi kin w Żyrardowie. Aresztowany 18 października 1940 roku został przewieziony na Pawiak, a następnie, na początku 1941 roku, do Oświęcimia, gdzie zginął.
Wilhelm Szymon Myszkowski w dwudziestoleciu międzywojennym był jednym z najbogatszych i najbardziej szanowanych obywateli miasta Żyrardowa. Nie był jednak autochtonem. Przybył to miasta z Myszkowic ze Śląska. Już na terenie swojego pochodzenia dał o sobie znać jego patriotyzm, zwłaszcza w obronie szkół. Po pierwszej wojnie, w której również wykazał się aktywnością tak w P.O.W. jak i Legionach Polskich , otrzymał od samego Józefa Piłsudskeigo Krzyż Legionowy, a od Rydza-Śmigłego – Krzyż P.O.W.
Po przybyciu do Żyrardowa wszedł w jedną z najbogatszych rodzin – Krastynów, właścicieli największej wówczas kamienicy w mieście oraz kina „Terra” znajdującego się w podwórku, w specjalnie do tego celu zbudowanej sali.
Po zaaklimatyzowaniu się w Żyrardowie jeszcze bardziej rozwinął swoją karierę polityczną. Począwszy od 1924 rodu zasiadał w Radzie Miejskiej, a po zamachu majowym włączył się w działalność Bezpartyjnego Bloku Współpracy z rządem zostając jego prezesem w Żyrardowie. Dodatkowo w latach 1930-1934 sprawował funkcję przewodniczące Rady Miasta.
Ciekawą historią, jaka miała miejsce w dawnym Żyrardowie i bezpośrednio dotyczyła Wilhelma Myszkowskiego była jego kandydatura do rady grodzkiej w Żyrardowie. Otóż podczas przedwyborczej walki na ulicach miasta pojawiły się klepsydry informujące o rzekomej śmierci Myszkowskiego. Okazało się, że tym dowcipnisiem był kontrkandydat Tomasz Michalak, który w ten sposób chciał pozbawić go głosów. W konsekwencji tego czynu wzburzony Myszkowski wypowiedział w afekcie słowa groźby w kierunku winowajcy. Sprawa zgłoszona na policję spowodowała wydanie wyroku na Myszkowskiego, który następnie w drugiej instancji został uchylony. Jak widać czasy nie mają znaczenia, a chęć sprawowania władzy wyzwala w ludziach takie, a nie inne instynkty.
Biorąc ślub z Jadwiga Krastyn – córką Marcina Krastyna, którego grób jeszcze niedawno znajdował się na cmentarzu ewangelickim, stał się jednocześnie monopolistą na rynku kinematograficznym. Będąc właścicielem kin „Słońce” i „Len”, a dodatkowo posiadanie kina „Terra” przez żonę Wilhelma, pozwalało im dyktować warunki na jakże chłonnym rynku. Dodatkowo był właścicielem hotelu zlokalizowanego przez ulicy Sienkiewicza 1, o światowo brzmiącej nazwie „Royal”.
Hotel ten w trakcie drugiej wojny służył żołnierzom Ochrony Pogranicza za siedzibę.
dawny hotel "Royal" |
Podczas bombardowania miasta, w pierwszych dniach września, zrzucona bomba przebiła dach budynku , podłogę i wylądowała na parterze, nie wybuchając.
Wilhelm Myszkowski doczekał się czwórki dzieci: Barbary, Edmunda, Heleny i Marii., a śladem dawnej rodziny na żyrardowskim cmentarzu jest grób Heleny, która zmarła w 2006 roku.
Niestety przeszłość polityczna oraz wysoka pozycja w społeczeństwie nie umknęły uwadze okupanta, a okrutną tego konsekwencją była śmierć w Oświęcimiu. Na domiar złego żona Jadwiga wraz z córką Barbarą zmarły w obozie tuż po wyzwoleniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz